Opis: |
22 stycznia 1863 roku Komitet Centralny, jako Tymczasowy Rząd Narodowy, ogłosił manifestem wybuch powstania narodowego przeciwko Imperium Rosyjskiemu. Wzywając do walki głosił...Powstającej Ojczyźnie Twojej dasz bez żalu, słabości i wahania wszystką krew, życie i mienie, jakich od Ciebie zapotrzebuje... Na apel odpowiedziało wielu patriotów, wśród nich były też kobiety. Prezentowana fotografia uczestniczki tego zrywu jest jednym ze skromnych wpisów w tegoroczne obchody 150-tej rocznicy powstania styczniowego.
Zdjęcie przedstawiające Annę Giedrojć wykonane zostało prawdopodobnie w jednym z zakładów wileńskich na początku lat 60-tych XIX w. Obramowany owalem, sepiowany wizerunek zawarty został w prostokącie o wymiarach 10,3 x 6 cm. W pokrytej marmoryzacją oprawie widzimy popiersie młodej kobiety z wysoko upiętymi włosami splecionymi w warkocz, w skromnej, żałobnej sukni dekorowanej lamówką i bielą kokardy pod uniesionym kołnierzykiem. Stroju dopełniają drobne kolczyki i grzebień spinający zwój warkocza. Na odwrociu fotografii widnieje odręczny napis atramentem i ołówkiem określający osobę sportretowaną jako - Annę, łączniczkę Sierakowskiego w okresie powstania 1863.
Anna Giedrojć, córka Kajetana po śmierci rodziców przeszła pod opiekę brata Antoniego, księdza i gorliwego patrioty, który zginął w powstaniu styczniowym. Odebrawszy staranne wykształcenie domowe, jak wiele kobiet w tym okresie zaangażowała się w działania na rzecz Ojczyzny, wstępując do tajnych organizacji związanych z ruchem narodowym. Za przykładem swoich braci: Antoniego, Floriana, Ildefonsa i Tymoteusza wzięła czynny udział w walkach powstańczych pod dowództwem generała Zygmunta Sierakowskiego, przywódcy powstania na Żmudzi. Pełniła funkcję łączniczki między oddziałami, opatrywała rannych, zajmowała się pozyskiwaniem środków finansowych, niosła pomoc uwięzionym dostarczając potajemnie żywność. Popowstaniowe represje ją samą ominęły. Niestety utraciwszy w walce braci, pozostawiona bez środków, opuściła Wilno udając się w głąb Rosji w charakterze nauczycielki, mając nadzieję spotkania ich gdzieś na zesłaniu. Nadzieje te niestety okazały się płonne. Starość spędziła w Wilnie mieszkając przy ulicy Kościuszki, gdzie też zmarła w wieku 89 lat, w latach trzydziestych XX w. Pochowana została na cmentarzu przy kościele świętych Piotra i Pawła.
Rola kobiet w powstaniu styczniowym była doniosła. Na długo przed jego wybuchem czynnie uczestniczyły one w powstawaniu licznych stowarzyszeń, gromadząc środki finansowe, lecznicze, szkoląc się w zakresie pomocy sanitarnej. W okresie walk działały w strukturach państwa podziemnego, organizowały zaplecze grup powstańczych, walczyły na pierwszej linii ponosząc śmierć, tak jak ciężarna Maria Piotrowiczowa, która broniąc kosą sztandaru została zmasakrowana pikami i szablami przez kozaków. Do zadań kobiet należało: organizowanie tajnych szpitali polowych, opatrywanie rannych na pierwszej linii, znoszenie rannych z pola bitwy, pochówek, organizowanie punktów zbornych i przerzutowych przez granicę, pełnienie funkcji szpiegów, kurierów, przewodników w terenie, zaopatrywanie w powstańców w żywność, pieniądze i fałszywe dokumenty, szycie ubrań, przygotowywanie opatrunków, odlewanie kul i dostarczanie ich na pole walki. Po upadku powstania pozostała im opieka nad więźniami i zesłańcami pędzonymi na Sybir. Czyniły to poprzez dostarczanie pieniędzy, żywności, ubrań, obronę przed biciem, rozkuwanie kajdan. Wiele z kobiet podążyło za swoimi mężami na katorgę cierpiąc wraz z nimi głód, zimno i tęsknotę za krajem. Te, które pozostały w Ojczyźnie, włączały się w nurt charytatywny wspomagając popowstaniowe sieroty i wdowy. |